#12, święta, święta i po świętach.
Pierwsze i najważniejsze jest żebyście sobie obejrzeli to jak macie wolne 4:30.
https://www.youtube.com/watch?v=0vpHM9bFxJo
A poza tym wróciłem ze świętowania, jadłem wszystko jak by miało nie być jutra, wypiłem morze nektaru z ziemniaka, ogólnie było bardzo miło i rodzinnie :) Na wagę stanę z ciekawości jutro z rana. Natomiast siłowo jest bardzo dobrze, wręcz czułem ten nadmiar kalorii, targałem tą sztangę jakbym chciał ją połamać, ale może po prostu jeszcze nie wytrzezwiałem :D
Squat: 5x(62+74+88+88)
OHP: 5x(32+36+42+46)
DL: 5x(90+106+122+136)- tu by dzisiaj spokojnie siadł pr, ale nie mam jak dołożyć więcej ciężaru w piwnicy, smuteczek :(
Na deser, po akcesoriach zrobiłem sobie mój ulubiony hiit, kompleks sztangowy o wdzięcznej nazwie the bear. Ciężar 25 kg, po 3 serii klęczałem na podłodze zlany potem, prawie sie porzygałem, dostałem zawału i nie chciałem żyć. Generalnie polecam :D
A teraz ide dojeść maminego serniczka, pozdro i przyrostów :)
