Najpiękniejsza's Journal, 18 Jun 17

wywal te ziemniaki 😄 

..i panierke 😄 

czemu wywalic ziemniaki? zjadać na zdrowie! 

bo to wegle 

Moje najlepsze jedzenie ;)  

no i co w związku z tym?  

bo weglowodany podnosza glukoze we krwi a podniesiona glukoza to srodowisko prozapalne i sprzyjajace tyciu 

biedny kotlet w tej panierce 😝 

Tutaj nawet jak chudniesz to Ci powiedzą, że od węgli utyjesz :D 

Thajedi, bo wypowiadają się przecież sami EXPERCI... :D a tak w ogóle to moje ulubione danie :D 

ja jem po 200-300 gram węgli codziennie i jakoś chudnę, nie sluchaj go. jak jesz swoje zapotrzebowanie to nie przytyjesz od pysznych ziemniaczków :3 

lepiej jesc wegle bo powrot do diety z weglo.konczy sie efektem jojo...doswiadczylam to kilka razy...  

Madeline ciekawe, jadłam sporo poniżej swojego zapotrzebowania i tyłam :) zero syfu i przetworzonego żarcia, tzw czysta micha. Jak to wytłumaczysz? 

Na WW do pewnego momentu się chudnie, a potem piękne jojo się tworzy. Sam tego doświadczyłem jedząc "zdrowe" węglowodany - ciemne pieczywo itp. Nic nie zmieniając w diecie odzyskałem 13 ze straconych 20 kg. 

@Mal uszkodzonym metabolizmem :) Naprawdę, napisanie "jadłam sporo poniżej swojego zapotrzebowania" to takie wróżenie z fusów na temat tego co się działo i czy miałaś odpowiednią dietę. 

Taki mały? Wciągnąłbym większy. 

Thajedi ależ ja wiem, dlaczego tak się działo - i bingo, rozwalony metabolizm w tym nieprawidłowy metabolizm węgli. O to mi właśnie chodzi, że pisanie - jedz poniżej swojego zapo to schudniesz, bo JA tak robię i działa to błąd - ludzie to nie jest matematyka a skomplikowana gra hormonów, enzymów, czasem braków i uszkodzeń. To samo jak czytam, że na tłuszczach się nie da przytyć - mi to idzie równie doskonale, bo mam nasrane w oranizmie i nadmiar kcal nie idzie w gwizdek z ciepłem a odkłada się w postaci tkanki tłuszczowej :) Już pisałam chyba, że nawet na ww można żyć bardzo długo w świetnym zdrowiu, ba całe życie można być zdrowym, bo nie tylko wsad energetyczny ma znaczenie. Mam znajomego, rocznik 48. Gość całe życie jedzie na ww, aktywny do teraz (w grudniu brał udział w Iron Man w Australii i w swojej klasie wiekowej był wysoko). Ale on ma super rytm dobowy (idzie spać o 21), nie je przetworzonego żarcia, ze słodyczy czasem gorzką czekoladę lub domowe ciasto (czasem to znaczy raz na kilka - kilkanaście tygodni), nie używa smartfona, ogrom ruchu, ogrom słońca (zero kremów z filtrem) i gość w przyszłym roku skończy 70 a zdrowy jak byk :) I nikt mu tylu lat nie daje, ile ma (można młodsza o 15 lat i wyglądają jak równolatkowie niemalże). 

żona młodsza o 15 lat miało być :) 

ja nie pisałam nic o jedzeniu poniżej swojego zapotrzebowania. może dlatego że jesteś starsza/ chorujesz na coś tyłaś? ja nie mówię o osobach chorych w tym momencie, bo to oddzielny przypadek. ja mam 19 lat i całe moje życie to węgle, niczym innym się nie najadam. a jak jadłam dużo tłuszczy to brzuch mnie bolał strasznie i potem problemy z pójściem do toalety przez kilka dni... tak jak mówisz. każdy jest inny, to że u jednego skutkuje taka dieta, nie znaczy, że komuś innemu też będzie pasowała. ale mam już dość tego, że vibo niszczy głowy ludziom i wciska, że tylko na tłuszczach i białku można chudnąć i tylko to jest zdrowe.. troszkę pomieszałam to wszystko, sorki za taki bezskładny komentarz 

Bo do LCHF konieczna jest adaptacja, to nie jest model, który działa jak włącznik światła - pstryk i już. Potrzeba co najmniej kilku dni, żeby poczuć się lepiej, zwłaszcza jak ktoś wcześniej węgli jadł sporo. Doświadczyłem tego osobiście. Na początku też wszedłem w takie jedzenie testowo, żeby zobaczyć, czy to w ogóle działa (i nie wierzyłem, że zadziała). Vibo jest wqrzający momentami, ale to nie zmienia faktu, co z ciałem robi LCHF.