ewcia111155555's Journal, 21 Sep 15

po drugie dla ketozy stosunki kaloryczne powinny wygladac tak: bialko 15% wegle 5% i reszta tluszcz 

Wiem macie racje i te dni ładowania są też dziwnym stanem psychicznym gdzie rzucam sie na jedzenie, chce wszystkiego sprobować czego odmawiałam sobie w trakcie tygodnia-- > w efekcie zamiast ładowac sie dobrymi weglami pochalaniam cala duża czekolade oreo ( ludzie dziwią się jak ja tak mogę ) i owsianke <żenada>  

jesli juz musisz koniecznie to jedz sobie te rzeczy na codzien ale w malych ilosciach i tyle :) to nie czystosc jedzenia jest najwazniejsza tylko podaz kaloryczna i zeby makro sie zgadzalo. oczywiscie lepiej jest jesc czysciej ale nie jest to warunek konieczny. ja schudlem pieknie miedzy innymi na kebabach i piwie ;) 

Jeszcze tylko zapytam- czyli jak zwiekszyć tłuszcz? bo jesli chce zwiekszyc tluszcz to zaraz bardzo mi się podnosi kaloryczność w ciagu dnia... Jakie produkty maja duzo tluszczu a stosunkowo malo kcal?  

Spokojnie miałem dokąłdnie ten sam problem, jadąc na bardzo niskich węglach przy braku słodyczy itp. Kończyło się na bułkach słodkich, pizzach, czekoladach itd w weekend a to powinien być ryż, kasza, i w malym stopnou owoce, + cout slodyczy. Problemem nie jest cialo tylko psychika dlatego pierwsze co to bym zluzowal i nie zazynal sie tak wtedy bo koniec koncow i tak konczysz z polowa tabliczki milki oreowej w ustach :D Wiecej luzu + wiecej konsekwencji i efekt bedzie conajmniej tak samo dobry jak nie lepszy od tego co teraz robisz a nie bedziesz miala takiej nerwowki z braku slodyczy. Jedna kostka czekolady do kawy dziennie tez Cie nie zabije a tez w miare pochamowuje apetyt na slodycze. Ale w pierwszej kolejenosci podbij ten tluszcz :) 

Vibo jest specem od chudniecia na kebabach takze wiesz :D jak sie nie wie ze czegos sie nie da zrobic to sie to zrobi hahaha 

Duzo tluszczu = duzo kalorii nie przeskoczysz tego. Ja bym spokojnie podbil te Twoje kcal tluszczem i o ta sama wartosc zjechal z kcal w trakcie tego ladowania. To najlatwiejszy sposob. 

Vibo ale nie ważyłeś nigdy 90 kg - może to będzie głupie co powiem ale mam bardzo duże skłonności do tycia i bardzo się tego boje - stąd może też ta niska kaloryczność w ciagu dnia. Ja alkoholu w ogole nie pije- fastfoodow tez nie jem, pizzy,mcdonalda nie jadlam jakieś 8 miesiacy:)))) P.s Chłopaki zaczne notowac ładowanie od nastepnego weekendu bo w ten - po rannych kajakach MAM WESELE ( czekam na ciasta ;> ) DAJCIE POZWOLENIE :PP 

jakie produkty? majonez :D 3 jajka z majonezem i masz 500kcal :D i spokoj na pol dnia z jedzeniem. olej lniany sobie pij ze 2 lyzki dziennie. tez podbijesz mocno tluszcze. i zetnij to bialko bo jesz go za duzo. i tak jeszcze poczytalem sobie twoj opis profilu. niestety nie jest prawda to co tam napisalas. mozesz miec w moczu ciala ketonowe ale to nie swiadczy o ketozie. raz ze sie ladujesz.. a dwa ze masz za duzo bialek i poprzez glukoneogeneze (bodajze) podbijasz nimi cukier. takze to co robisz nie ma nic wspolnego z ketoza :) po drugie kawa jest niedopuszczalna przy keto 

nie od jutra tylko od zaraz masz notowac :D i ja tez mam sklonnosc do tycia wiec znam temat 

ok, juz poprawiam moj opis. Ale z tą kawa to sie nie zgodze.. dlaczego? podnosi spalanie tkanki tluszczowej dodaje tylko 10 ml mleka bez laktozy  

Haha na weselu bede notować wszytsko do 3 kieliszka...  

efekt jaki masz po niej jest rzedu 1-2% wiec szkoda zachodu moim zdaniem. i nie tyle kawa sama w sobie podnosi spalanie a kofeina. ogolnie wszystko co podnosi temp ciala (od srodka) podnosi tym samym spalanie. temp ciala nie podnosi ci sie przeciez o polowe tylko o 1-2 stopnie wiec spalanie adekwatnie o tyle rosnie. chyba juz wszstko jasne :) 

Polecam kawe z dodatkiem cynamonu i olej kokosowy/MCT - tak pół łyżeczki. Masz dobre tłuszcze i kawa smakuje jakby ze śmietanką była - lepsza niż z mlekiem. Efekt faktycznie minimalny ale takie 3 kawki dziennie coś tam już zdziałają .. najlepiej jednak taką kawę przed treningiem z pół godziny wypić, tam ten efekt już czuć bardziej :D 

chyba zdrowiej juz betke sobie zapodac :) kawa spustoszenie robi w mikroelementach 

Piję i nie umieram ;p 

w zauwazalny sposob nie umierasz ;) 

Spróbuje te kawę z olejem.. pije bo w innym przypadku usypiam na biurku w pracy ;P a jeśli chodzi o spalanie to lepiej 2 razy w roku sobie zrobić cykl clenem i mieć z głowy. Ja już chyba w tej mojej historii odchudzania przerobiłam wszystko. Reasumując wrzucam trochę na luz- wszystko zaczyna się i kończy w głowie. 

byc moze usypiasz z tej kalorycznosci. albo ladujesz wegle w siebie z rana i potem cukier ci spada i padasz po 2-3h. sprobuj na sniadanie zaladowac sie tluszczem i zobaczyc jak wtedy bedzie. zwlaszcza wlasnie mct szybko sie wchlaniaja i organizm reaguje na nie podobnie jak na wegle. a zadne cykle nie sa potrzebne. ja bez zadnego problemu zjaralem 12kg smalcu przez 3,5 miecha wrecz niewiele sobie odmawiajac :) i waga schodzila caly czas niemal liniowo 

z taką ilością węgli daleko nie ujedziesz