Dzien 10-15/21
Już prawie koniec czekania na urlop, boje się co będzie jak wrócę. Jak dużą nadwyżkę przywiozę. Miałam ciężkie ostatnie 5 dni. Nie miałam czasu zajrzeć tutaj. Moje dziecko miało wypadek, wiec dwa dni z życia wyjęte na zamartwianiu się czy wszystko będzie ok. Na szczęście wyglada, ze tak. 2 dni remontu u siostry, myślałam ze się wykończę, jeszcze w ciąży malowałam i fugowałam cegłę na przedpokoju w domu, a teraz nie mogłam pomalowac jednej ściany. Czułam się jakbym weszła na Mont Everest. Przez te przygody, nie miałam czasu myśleć o zdrowym jedzeniu, wody tez piłam dużo mniej niż zawsze. Samopoczucie takie sobie, czuje się ociężale, cała napuchnięta. Zapewne przez brak wody, i dużą ilość wylanych łez. Ostatni tydzień, dużo stresu. Pierwszy urlop z małym dzieckiem. Pakowanie, ogarnianie, organizowanie mam nadzieje ze zajmie mnie na tyle, ze nie będę miala czasu na żarcie.
|
63.9 kg
Lost so far: 9.1 kg.
Still to go: 8.9 kg.
Diet followed: Reasonably Well.
|
Gaining 0.1 kg a Week
|