Nie chciałem spamować dwoma wpisami, to sobie wstawiłem w jednym :P
Wczoraj moje stare buty zrobiły się głodne i dostały rozwarcie szczęk jak u krokodyla :P
No więc wparowałem do decathlona tuż przed zamknięciem, bo i tak od ponad roku przymierzałem się do zakupu solidnych budów do sportowego marszu czy tam szybkiego chodu.
Te ponoć same chodzą :P:P
Bardzo lekkie, ponoć tylko 255g dla rozmiaru 43.
Swoich nie ważyłem.
No i dzisiaj po 4 dniach wędrówki pocztą polską dotarły wreszcie do mnie książeczki.
Kupione bardziej z ciekawości niż z wielkim nastawieniem że odkryję amerykę.
Choć podobno jest tam bardzo dużo nietypowych ćwiczeń bez sprzętu.
Pozdrawiam.